Dzisiaj będzie krótko i na temat. Zbliża się koniec roku szkolnego, w związku z tym jestem zajęta obecnie poprawą ocen, dlatego blog zszedł niestety troszeczkę na drugi plan, ale postaram się w krótce wszystko nadrobić. Na pewno w najbliższym czasie pojawią się recenzje dwóch książek i jednego filmu. Ale póki co przedstawiam wam moje przemyślenia na temat mojego kolejnego spotkania z twórczością Harlana Cobena.
Autor to amerykański pisarz, który trudni się tworzeniem powieści kryminalnych. Akcja jego utworów toczy się zazwyczaj współcześnie w Stanach Zjednoczonych. Jego twórczość charakteryzuje się wieloma zwrotami akcji i odwoływaniem się do wydarzeń z przeszłości. Jest zdobywcą nagrody Edgar Poe Award.
Opis z okładki:
Myron Bolitar przyjmuje propozycję właściciela klubu New Jersey Dragons i zgadza się odnaleźć gwiazdę drużyny, Grega Downinga, swojego rywala z czasów studenckich, który przepadł jak kamień w wodę. W zamian otrzyma szansę powrotu do zawodowej koszykówki. Być może Greg uciekł przed gangsterami poszukującymi go za długi hazardowe, albo przed policją w związku z zabójstwem Carli, kobiety, która go szantażowała. W domu zaginionego Myron znajduje ślady krwi zamordowanej, które niebawem ktoś usuwa, podobnie jak ślady obecności tajemniczej kobiety, z którą Greg żył po rozstaniu z żoną. Okazuje się, że cała sprawa ma związek z wydarzeniami z jego własnej przeszłości...
"Bez śladu" to powieść zawierająca wszystkie podstawowe elementy powieści detektywistycznej: akcja toczy się szybko, pojawiają się nawet dwie zbrodnie: zaginięcie i morderstwo, do samego końca nie wiemy co się wydarzyło. Książkę czyta się szybko, jednak mnie osobiście przeszkadzał troszeczkę język, zbyt prosty nawet jak na kryminał. Wydarzenia co prawda rozwijały się szybko, jednakże irytowały mnie troszeczkę wstawki z życia detektywa, według mnie całkowicie zbędne, można było je skrócić. Nie czułam napięcia, historia średnio mnie zaintrygowała, a niektóre elementy fabuły, były zbyt naciągane jak na mój gust. Bohaterowie przewijający się przez powieść są jak dla mnie zbyt sztuczni i powiedziałabym nawet - papierowi. Mimo wszystko pozycja ta jest przyzwoitym wyborem dla osób, które chcą się na chwilę rozerwać z literaturą niewysokich lotów. Dobra opcja dla miłośników literatury popularnej. Nie żałuję, że przeczytałam, ale wracać do niej nie będę.
Czy ja wiem nie lubię powieści tego typu :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Nie zachęcam ;)
UsuńLubię twórczość Cobena,a tę książkę mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją opinię ;)
UsuńJa też jak czytam coś Cobena to nie zakladam, że jeszcze do tego wrócę. Tak dla rozrywki jest idealny :)
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć ;)
UsuńDla mnie postacie to najważniejszy element w książce. A skoro są sztuczni to nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNic na siłę ;)
UsuńUwielbiam książki Cobena, a zwłaszcza Myrona i Wina ;).
OdpowiedzUsuńPrzyjemne czytadła ;)
UsuńDoskonale rozumiem, co masz na myśli, pisząc "język zbyt prosty nawet jak na kryminał". Zawsze jak czytam książki tego typu, to zastanawiam się, czy serio język jest tak prosty i nijaki, czy może tłumacz był słaby...?
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, fajnie, zawsze coś nowego. Jako fanka kryminałów, może kiedyś skuszę się na "Bez śladu", zobaczymy. :))
Miałam dokładnie takie odczucia, że też zastanawiałam się, czy to wina tłumacza, czy autora ;)
UsuńJa również do takich powieści raczej nie wracam. Przeczytać raz i zapomnieć, ale Cobena uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMa całkiem dobre książki ;)
UsuńChyba czytałam. "Chyba", bo Cobenem fascynowałam się dobre kilka lat temu i trochę się teraz gubię w tytułach;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
UsuńIle ja już słyszałam o Cobenie... trzeba przeczytać!
OdpowiedzUsuńKoniecznie - chociaż aby wyrobić sobie własne zdanie ;)
UsuńMam w swojej biblioteczce i za nic nie oddam :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCzytałam 8 powieści tego autora jest moim ulubieńcem,na moim blogu napisałam o nim, zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://agnesczytaipisze.blogspot.co.uk/
Ja też już kilka jego powieści mam za sobą ;)
UsuńCzytałam jedną książkę Cobena i widzę, że wcale nie trafiłam na tą 'gorszą'. Wszystkie jego powieści są takie? Bo ciekawy język to dla mnie podstawa. Nawet gdyby akcja pędziła, to bez tego trudno jest mi czytać. :)
OdpowiedzUsuńPowieści Cobena bywają różne, ja po prostu ostatnio trafiam widocznie na te niższych lotów. ;)
UsuńJuż dawno nie czytałam powieści detektywistycznej.
OdpowiedzUsuńMoże pora sięgnąć po jakąś? ;)
UsuńUwielbiam Cobena, ale przyznaję się szczerze, że mam tendencję do zapominania treści jego książek nawet, jeśli robi na mnie spore wrażenie. Ostatnio chciałam zakupić "W głebi lasu" po czym zorientowałam się, że już mam ją na półce... ;) "Bez śladu" też czytałam, ale kompletnie nie pamiętam. Nie wiem, co jest nie tak. Nie zmienia to faktu, że to jeden z moich ulubionych autorów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Też właśnie zapominam fabułę ;)
UsuńCzytałam jedną ksiązkę tego autor, tylko że za żadne skarby nie potrafie pryzpomnieć sobie jaki ona nosiła tytuł. Chętnie przeczytam coś innego tegoż autora. Intryguje mnie,
OdpowiedzUsuńCoben ma kilka tytułów wartych uwagi ;-)
UsuńCoben to już legenda. Mi jednak z nim nie po drodze - przynajmniej na razie, bo zamierzam nadrobić zaległości, chociażby po to, żeby mieć o nim jakieś zdanie.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł ;-)
UsuńCzytałam tę książkę i podobała mi się. Natomiast przyznam szczerze, że prawie jej nie pamiętam. Inne pozycje autora bardziej mi utkwiły w pamięci. Np. ,,jedyna szansa" :D Polecam :D Albo ,,zaginiona" z Myronem :D
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie czytałam, więc może kiedyś się skuszę ;-)
UsuńUwielbiam wszystkie książki Cobena ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko niektóre ;-)
UsuńPrzyjaciółka ostatnio dostała jedną z książek tego autora. Jednak nie przepadam za powieściami detektywistycznymi, więc raczej nie mam zamiaru od niej pożyczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books
Nic na siłę :-)
Usuń