"Największym podstępem szatana było to, że wmówił światu,
że diabeł nie istnieje, a potem zniknął."
Podejrzani (ang. The Usual Suspects) to amerykańsko - niemiecki film kryminalny z 1995 roku w reżyserii Bryan'a Singera.
W porcie w Los Angeles dochodzi do strzelaniny. Ginie dwadzieścia siedem osób i ginie kokaina warta kilkadziesiąt milionów dolarów. Jedynymi ocalałymi osobami są: ciężko poparzony Węgier i kaleka Roger Verbal Kint (Kavin Spacey), znany już doskonale miejskim stróżom prawa. Drugi z mężczyzn w zamian za nietykalności decyduje się zeznawać.
"Podejrzani" to film z pogranicza kryminału i thrillera. To kino wymagające skupienia i koncentracji. Fabuła jest skomplikowana, a wydarzenia nie są przedstawione w sposób chronologiczny, przez co czasami możemy się czuć pogubieni.
Obraz Singera to dzieło powszechnie wychwalane i polecane przez wszystkich. Możemy je znaleźć na wysokich pozycjach wśród list najlepszych filmów kryminalnych. Uważa się także, że zakończenie w nim zaprezentowane jest jednym z najbardziej zaskakujących w historii kina. Dlatego też podeszłam do tego filmu z dozą sceptyzmu. Doświadczenie podpowiadało mi bowiem, że obrazy, które wszyscy zgodnie uważają za kultowe, okazują się być najczęściej najzwyczajniej w świecie przereklamowane. Niestety tak było i w tym przypadku.
Jak na kryminał zabrakło mi napięcia i zaskakujących zwrotów akcji. Scenariusz niby tak misternie skonstruowany nie dostarcza nam zapowiadanych emocji i mocnych wrażeń. Oczekiwałam zagmatwanej historii, wielu zagadek oraz sporej dawki suspensu i oczywiście niebanalnego zakończenia, ale się rozczarowałam. Zakończenie przewidzieć można już od połowy filmu, co na pewno nie jest największym atutem tego dzieła.
Ale żeby nie było "Podejrzani" mają też duże zalety. Zwłaszcza aktorstwo, które jest tu na niezaprzeczalnie wybitnym poziomie. Bohaterowie, odgrywani przez znakomitych aktorów to postacie żywe i intrygujące. Najlepszą kreację stworzył wspaniały Kavin Spacey, którego postać jest aż do granic autentyczna. Aktor w pełni pokazał swoje ponadprzeciętne zdolności za co zresztą dostał w pełni zasłużonego Oscara. Mocną stroną filmu Singera jest też ciekawa muzyka nadająca całemu dziełu swoisty klimat.
Miałaś chyba zbyt duże oczekiwania :D Jak ktoś się nasłucha zbyt wielu pochlebnych opinii to zwykle jest rozczarowany. Moim zdaniem to świetne kino. Aktorstwo wybitne, to prawda, ale intryga też kapitalna, a zakończenie jest zaskakujące bo jest totalnie przewrotne i hochsztaplerskie. Ja to kupuję.
OdpowiedzUsuńNie mówię, że mi się ten film nie podobał, bo mimo wszystko oglądało mi się całkiem dobrze. Jednak to prawda, że moje wygórowane oczekiwania zepsuły mi seans :-)
UsuńKevin Spacey jest po prostu super aktorem :) Mimo że filmy oglądam bardzo rzadko, polecam serial, w którym gra - "House of cards" :)
OdpowiedzUsuń"Podejrzanych" niestety nie oglądałam. A do klasyki też podchodzę ostrożnie. Czasami można się dosyć niemile zaskoczyć!
"House of cards" już od dawna planuję i na pewno w końcu się za ten serial zabiorę ;-)
UsuńPamiętam jak oglądałem ten film pierwszy raz. Nie ma tu przecież fajerwerków, ale sama historia jest kapitalnie opowiedziana...i te zakończenie.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie to zakończenie najbardziej rozczarowało. Widziałam już takie zagranie w innych filmach i książkach, więc przewidziałam, że tu twórcy też mogli tak zrobić.
Usuń