niedziela, 27 lipca 2014

"Bezcenny"-thriller polskiego mistrza kryminału






"Bezcenny" to moje drugie spotkanie z prozą polskiego pisarza. Pierwszą książką Miłoszewskiego jaką przeczytałam było całkiem dobre "Uwikłanie", ciekawa więc innych utworów postanowiłam sięgnąć po opiewaną powszechnie zeszłego lata książkę. Ta jest zdecydowanie inna od poprzedniej. Zamiast kryminału dostajemy lekki thriller, powieść sensacyjno - przygodową zabarwioną bogatym wątkiem historycznym. Wszystko to napisane lekkim i przyjemnym językiem.

Akcja utworu rozgrywa się współcześnie. Zaginiony przed laty obraz Rafaela "Portret Młodzieńca" został w końcu odnaleziony. Odzyskaniem dzieła ma się zająć specjalnie stworzona do tego grupa, składająca się z doktor Zofii Lorentz (historyk sztuki), Karol Bozański (marszand), Anatol Gmitruk (major służb specjalnych), Lisa Tolgfos ( szwedzka włamywaczka). Żeby było ciekawiej nie mogą portretu odzyskać w sposób legalny. Jedynym możliwym wyjściem jest kradzież.

Powieść Miłoszewskiego to krzyżówka utworów Dana Browna, przygód Indiany Jonesa i Jamesa Bonda. Szybka akcja wciąga, napięcie rośnie z każdą następną stroną, a przyjemny styl autora sprawia, że książkę pochłania się jednym tchem. To rasowy utwór sensacyjny. Na łamach książki nie brakuje bowiem pościgów, strzelanin i brawurowych ucieczek. W książce nie można też narzekać na brak tajemnic, ciekawostek i anegdot dotyczących sztuki i historii, a wszystko to okraszone ironicznym i kąśliwymi uwagami autora oraz świetnie sportretowaną otaczającą nas rzeczywistością.

Według mnie "Bezcenny" to kawał dobrej rozrywki. Idealna lektura na lato dla kogoś, kto chce przeczytać coś przyjemnego i niewymagającego. Ale tak na prawdę utwór nie zachwyca, Miłoszewski nie wymyślił niczego nowego, wykorzystał tylko stare i utarte pomysły. Książka jest dobra, ale nic ponadto.

Dzieło polskiego pisarza ma jednak dwie zalety. Pierwszą jest to, że zwraca on uwagę, na wciąż nierozwiązany problem zagrabionych Polsce w czasie II wojny światowej dzieł sztuki. Drugą są świetnie wykreowani bohaterowie. Postaci występujące w tej książce są ciekawe, niekiedy może troszkę przerywane ale dzięki temu nie nudne i płaskie, ale wyraziste i intrygujące.

Podsumowując "Bezcenny" to typowy przykład swojego gatunku. Powieść przyjemna,  ale nie wynoszącą nic nowego.


7 komentarzy:

  1. Ojciec dostał niedawno tę książkę od jakiejś znajomej, a mama w przypływie zazdrości wyrzuciła ją do kosza. A że akurat byłam wtedy u rodziców, to ją sobie wyciągnęłam. :-D Po przeczytaniu Twojej recenzji utwierdziłam się w tym, że dobrze zrobiłam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to mama musiała być naprawdę wściekła ;-) Dobrze, że byłaś wtedy w pobliżu :-)

      Usuń
  2. "Bezcenny" dopiero przede mną, ale na pewno go przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz twórczość Miłoszewskiego to powinna Ci się ta książka spodobać ;)

      Usuń
  3. Właśnie czytam, jak do tej pory - świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za tę recenzję! Ta książka leży i mnie już od jakiegoś czasu i czeka cierpliwie na swoją kolej! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń