Zauważyłam, że trochę dawno nie było żadnego wpisu dotyczącego kina. Cały czas tylko ta literatura i literatura. Nie jest tak, że ja żadnych filmów nie oglądam, po prostu nie znajduję zbyt wiele czasu, by o czymkolwiek napisać, bo kwiecień okazał się dla mnie niezwykle ciężkim miesiącem, a maj nie zapowiada się niestety lepiej. Ale teraz póki mam wolne zamierzam ten czas owocnie wykorzystać. Dziś opowiem wam więc troszeczkę na temat moich odczuć po ostatnio obejrzanym przeze mnie filmie.