Ostatnio po przeczytaniu kilku grubszych książek miałam ochotę na coś lżejszego. Zważywszy na pogodę jaka panuje za oknem postanowiłam poszukać sobie jakiegoś krótkiego utworu grozy. Tak właśnie trafiłam na nowelę Elizabeth Gaskell "Szara dama" (ang. "The Grey Woman"). O autorce już wcześniej słyszałam i zastanawiałam się nad przeczytaniem którejś z jej książek, więc uznałam, że będę mogła ten krótki utwór potraktować jako próbkę jej stylu.
Akcja utworu rozgrywa się w latach 40-tych XIX w. na brzegu rzeki Neckary w Badenii-Wirtembergii. Do młyna wodnego przybywa grupa przyjaciół, aby napić się kawy. Jeden z podróżnych zauważa portret pięknej młodej kobiety, wiszący na ścianie w domu młynarza. Gospodarz próbuje zaspokoić ciekawość gościa...
Jakie są moje wrażenia? Całkiem dobre. Dostałam dokładnie to czego chciałam. Klimatyczna i mroczna gotycka historia sprawdziła się wybornie na panującą teraz deszczową aurę. Autorka pisząc "Szarą damę" inspirowała się legendą o Sinobrodym i prozą Ann Radcliffe. Opowiadanie klimatem może trochę przypominać Wichrowe Wzgórza Emily Brontё czy "Kobietę w bieli" Wilkie Collinsa. Jak na prawdziwą wiktoriańską opowieść grozy przystało nie brakuje tu podstawowych cech czarnego romansu. Jest oczywiście niecny łotr, niewinna dama w opałach i złowrogie zamczysko. Autorka w fantastyczny sposób zbudowała napięcie, które ani na chwilę nie pozwala nam na oderwanie się od czytania. Miło spędziłam czas czytając tą nowelę. Na pewno zachęciła mnie do zapoznania się z całą twórczością Elizabeth Gaskell. Jedynym mankamentem może się okazać ciut archaiczny język, ale mi nie przeszkadzał on aż tak bardzo. Polecam miłośnikom klasycznych opowieści grozy, w których najważniejszą rolę odgrywa klimat i uczucie narastającego niepokoju. Wielbicielom współczesnych krwawych horrorów odradzam czytania, gdyż mogą się poczuć rozczarowani. Jeżeli więc macie ochotę na taką nastrojową historię i nie boicie się klasyki to zachęcam do przeczytania.
Ciekawe opowiadanie; lubię takie historie, więc na pewno po nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz takie klimaty to jak najbardziej polecam ;)
UsuńKlasyki nigdy się nie bałam. Z chęcią przeczytam, narobiłaś mi ochoty.
OdpowiedzUsuńSkoro tak to zachęcam ;D
UsuńElizabeth Gaskell jeszcze nie znam, ale "Szara dama" brzmi dobrze, a nawet bardzo dobrze. Całkowicie w moim stylu. Ja jestem fanką horrorów zarówno współczesnych jak i klasycznych, dlatego z pewnością książka przypadnie mi do gustu. Mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńEbooka możesz ściągnąć za darmo ze strony chmuraczytania.pl ;-)
UsuńOch, całkowicie moje klimaty, na pewno przeczytam! Już nie mogę się doczekać lektury tej noweli, zwłaszcza, że znam Ruth tej autorki i bardzo sobie tę powieść chwalę. Polecam przy okazji, strasznie ładna książka. :):)
OdpowiedzUsuń"Ruth" na pewno przeczytam. Inne książki autorki też :-D
UsuńMoże przeczytam, bo nigdy nie czytam książek tej autorki. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Ja też:)
UsuńMimo że nie czytam takich historii, to do tej bardzo mnie zachęciłaś :) Jestem jej bardzo ciekawa. Tym bardziej, że nie znam tej autorki :)
OdpowiedzUsuńWarto się z nią zapoznać :-D
UsuńAle się cieszę widząc Twoją recenzję dokładnie tej noweli. Nie znałam jej wcześniej, a że klasykę muszę koniecznie nadrobić, to jest to dla mnie pozycja obowiązkowa.:)
OdpowiedzUsuńTeż staram się nadrabiać moje zaległości wśród klasyki ;)
UsuńJestem zdania, że dobry horror nie musi być krwawy. Stworzenie odpowiedniego klimatu i przerażenie za jego pomocą czytelnika jest o wiele trudniejszym zadaniem. I o wiele ciekawszym;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam :-D
Usuń