"- Czego tam wypatrujesz ?!
- Chcę się dowiedzieć, co się stało z żoną komiwojażera.
Czy to znaczy, że jestem wariatem ?"
- Chcę się dowiedzieć, co się stało z żoną komiwojażera.
Czy to znaczy, że jestem wariatem ?"
Alfred Hitchcock nazwisko znane chyba każdemu kinomanowi. Mistrz suspensu i napięcia. Człowiek legenda, którego produkcje mimo upływu lat wciąż znajdują całe mnóstwo widzów. Którzy do dziś dnia dają się mu wodzić za nos. Jego wielki wkład w rozwój kinematografii jest nie do ocenienia. Bez niego współczesne filmy kryminalne, thrillery i horrory nie wyglądały by tak jak obecnie. Stopniowo zapoznając się z jego dorobkiem obejrzałam jeden z najsłynniejszych obrazów brytyjskiego reżysera "Okno na podwórze".
Jest to siedemnasty film w dorobku artysty nakręcony w Ameryce. Powstał w roku 1954 na podstawie opowiadania Cornella Woolricha. Za ten fil Alfred Hitchcock został nominowany do Oscara, jednakże statuetki nie zdobył.
Opis:
L.B. Jefferies (James Stewart), znany fotograf, po wypadku ma złamaną nogę i jest unieruchomiony w swoim mieszkaniu. Jedynymi osobami, jakie go odwiedzają, jest jego dziewczyna, Lisa (Grace Kelly) i Stella (Thelma Ritter), pielęgniarka, która pomaga mu wrócić do zdrowia. Mężczyzna z nudów zaczyna poglądać swoich sąsiadów. Pewnego dnia staje się świadkiem dziwnego zachowania jednego z sąsiadów, Larsa Thorwalda (Raymond Burr) i nabiera przekonania, że mężczyzna zamordował swoją żonę. Decyduje się rozwiązać zagadkę. Ponieważ sam nie może nic zrobić, pomagają mu Lisa, Stella i znajomy policjant.
Podchodziłam do tego filmu nie powiem z dużymi oczekiwaniami. No bo taki klasyk, bo mistrzowski Hitchcock i wszelkie rankingi sugerujące, że to jeden z jego najlepszych obrazów. Na szczęście nie zawiodłam i po raz kolejny otrzymałam kawał świetnej rozrywki. Reżyser znany z zamiłowania do odważnych pomysłów postanowił tym razem umieścić akcję w jednym pomieszczeniu, z którego główny bohater podgląda ludzi zamieszkujących sąsiednie mieszkania. Pomysł wydać by się mogło karkołomny i niektórzy mogą już zacząć kręcić nosem uważając, że nie może być nic interesującego w tym ponad dwugodzinnym seansie. Nie, na pewno na brak napięcia nie możemy narzekać. Stary, dobry Hitch już dobrze wiedział jak dostarczyć nam emocji. Podobnie jak to było w przypadku "Dwunastu gniewnych ludzi", również brytyjskiemu reżyserowi udało się wprost niezwykły sposób wybronić i udowodnić, że jeśli tylko ma się wystarczający talent można zrobić film w każdych warunkach.
"Okno na podwórze" to doskonały thriller grający na napięciu widza do samego końca, i co z tego, że mordercę znamy od samego początku, bo nie intryga kryminalna i związana z nią zagadka grają tu pierwsze skrzypce. To charakterystyczny suspens, poczucie ciągłego zagrożenia i niepewności hipnotyzują widza, niepozwalając mu oderwać oczu od ekranu ani na chwilkę. Ważną rolę odgrywa również klimat amerykańskiego miasta z lat pięćdziesiątych, tętniącego życiem, pełnego barów i restauracji. Wyjątkowa jest także moim zdaniem rola jaką odgrywa widz, wraz z Jeffem staje się on podglądaczem - obserwatorem, jakby sam brał udział w rozgrywających się wydarzeniach. Zabieg ten miał zapewne na celu przedstawieniu też tego, czego doświadczamy chodząc do kina. Siedzimy w ciemnym pomieszczeniu i obserwujemy czyjeś prywatne życie.
Hitchcock podobno twierdził, że tym co jest dla niego najważniejsze podczas robienia filmu jest wywoływanie napięcia w widzu, a aktorstwo ma drugorzędne znaczenie. Paradoksalnie jednak w jego produkcjach nie brakuje fantastycznych aktorów. Tak jest też w tym przypadku. Jeśli mam być szczera, to sądzę że właśnie kreacje aktorskie są największą zaletą "Okna...". Nieziemski James Stewart i olśniewająca Grace Kelly tworzą na ekranie intrygującą parę. W ich grze nie dopatrzymy się ani odrobiny fałszu. Stewart doskonale wcielił się w wracającego do zdrowia fotografa, który spędza czas na zabawę w podglądacza-detektywa. Jest on postacią sympatyczną, a oglądający z łatwością mogą się z nim identyfikować. Jednak całą uwagę przykuwa zjawiskowa Grace Kelly w roli Lisy Fremont. Nie tylko piękna i nieziemsko ubrana, ale również diabelsko uzdolniona. Jej bohaterka jako jedyna podejmuje prawdziwe działania, a przez to jest najbardziej narażona na niebezpieczeństwo. Jedna ze słynnych zimnych blondynek Hitchcocka.
Seans uważam za niezwykle udany. Zdecydowanie polecam ten film miłośnikom thrillerów pełnych napięcia i humoru. Myślę, że jest to propozycja idealnie nadająca się na chłodne jesienne wieczory. Klasyka w najlepszym wydaniu.
Dane szczegółowe:
gatunek: psychologiczny, dreszczowiec
produkcja: USA
premiera: 1 sierpnia 1954
reżyseria: Alfred Hitchcok
scenariusz: John Michael Hayes
obsada: James Stewart, Grace Kelly, Wendell Corey, Thelma Ritter
Chętnie obejrzę :) Byle nie w nocy xd
OdpowiedzUsuńA właśnie w nocy ogląda się najlepiej ;-)
UsuńJakoś chyba nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńA mimo to zachęcam ;-)
UsuńZnany jak świat! :-) Klasyk.
OdpowiedzUsuńŚwietny ;-)
UsuńJuż od dawna mam w planach zapoznane sie z całą twórczością Hitchocka, ale jak to zwykle w życiu bywa zawsze brakuje mi na to czasu.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Mam nadzieję, że w końcu uda Ci się znaleźć trochę czasu, bo myślę, że niektóre z jego filmów mogą przypaść Ci do gustu. No początek proponuję słynną "Psychozę" - doskonały horror ;-)
UsuńOstatnio brakuje mi czasu na oglądanie filmów, ale jeśli uda mi się znaleźć wolną chwilę, to na pewno obejrzę, bo planuję to zrobić już od dawna ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Warto ;-)
UsuńZnakomity film! Stewart i Kelly - to byli aktorzy zasłygujący na miano prawdziwych gwiazd!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :-D
Usuńprzypomniałaś mi o tym filmie :) radośnie do niego wrócę, gdyż uwielbiam takie kino,
OdpowiedzUsuńtę enigmatyczność i teatralność formy.
Oj tak polecam ;-)
UsuńWprost wstyd przyznać, ale nigdy nie oglądałam filmu Hitchocka :)
OdpowiedzUsuńW takim razie może pora to nadrobić ;-)
UsuńNie oglądałam, nawet mi nigdzie nie mignął, ale ostatnio jakoś nie narzekam na nadmiar filmów do oglądania, więc przedyskutuję z chłopakiem tę propozycję :):)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zachęcam ;-)
UsuńKaramba | Online Casino for Fun - Karamba Entertainment
OdpowiedzUsuńExplore Karamba online casino for fun or for real money in Karamba entertainment. Get 100% 1xbet up to € 200 + 200 FS 카지노사이트 + 20 kadangpintar FS for new players!