Ostatnio po raz drugi miałam przyjemność czytać świetny magazyn do nauki języka angielskiego - English Matters. Tym razem podczas zakupów skusiłam się jeszcze na drugi magazyn wydawnictwa Colorful Media - ¿Español? Sí, gracias. I choć, co prawda języka hiszpańskiego uczę się dopiero od września, to postanowiłam spróbować poczytać troszeczkę w tym języku.
Ale może najpierw zacznę od omówienia treści znajdujących się w EM. I tym razem nie czuję się zawiedziona, ponieważ znowu trafiłam na bardzo ciekawe artykuły, może nawet ciekawsze niż te, zawarte w poprzednim numerze, a także poznałam kilka ciekawych wyrazów, które mogą okazać się bardzo przydatne. Jak wskazuje okładka tematem tego numeru jest Londyn dla początkujących. Muszę przyznać, że ten tekst czytało mi się wyjątkowo przyjemnie, gdyż nie tak dawno było mi dane odwiedzić stolicę Wielkiej Brytanii i teraz mogłam sprawdzić jak dużo zapamiętałam z tej wizyty. Na samym początku znajdziemy też coś dla nas - miłośników literatury, bowiem w dziale This&That zamieszczony został artykuł, który zwyciężył w konkursie z zeszłego numeru, a tyczył się on słynnej powieści Nabakova - "Lolicie". Co prawda jeszcze tej książki nie czytałam, ale mam wielką ochotę zmienić to w najbliższej przyszłości.
A teraz może kilka słów na temat magazynu hiszpańskiego. W tym przypadku do każdego artykułu jest przypisany poziom znajomości języka w jakim jest napisany (A1, C2 itp.). I mi jako całkowicie początkującemu było dość trudno przebrnąć przez całą masę nowego słownictwa, ale wyposażona w słowniczek jakoś dałam radę. Również w tym magazynie znajdziemy dużo ciekawych artykułów. Mnie osobiście najbardziej zainteresował ten dotyczący Carlosa Ruiza Zafona. Nic nie poradzę na to, że po prostu uwielbiam tego pisarza i czekam z wielką niecierpliwością na jego kolejne powieści.
Oba magazyny okazały się niezwykle pomocne w nauce, dlatego wszystkim je jak najbardziej polecam.
English czytałam już całkiem fajny numer, a spodziewałam się gorszego :) niemieckiego natomiast kompletnie nie umiem, a pojutrze piszę część egzaminu ;D
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że zawiodłaś się pozytywnie ;)
UsuńEnglish Matters z chęcią przeczytam, ale z nie znam ani jednego słówka z hiszpańskiego,więc sobie go podaruję.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńEnglish matters rzadko czytam,bo wychodzę z założenia ,że lepsze są książki w obcym języku , ale kilka numerów kupiłam i ten także przy najbliższej okazji kupię. Zaciekawiły mnie tematy ;) Co do hiszpańskiego magazynu to również wolę czytać książki , ale w każdym numerze jest mnóstwo ciekawych i różnorodnych tematów, co nakłania mnie do regularnego zakupu czasopism . Nie wiem , czy z każdym kolejnym numerem są łatwiejsze poziomowo teksty (albo może tak przyzwyczaiłam się do tego języka,że już nawet gdy się rozkojarzę , łapię idealnie wątek ) , ale i tak twierdzę,że magazyny tego wydawnictwa są napisane najłatwiej z wszystkich dostępnych na rynku .. Niemniej bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam czytać książki po angielsku, ale w przypadku hiszpańskiego jeszcze się na takie wyzwanie nie porywam, bo za słabo ten język znam ;-)
UsuńJa na początku każdego języka jakiego się uczyłam czy teraz jeszcze uczę , testowałam lektury poziomowe , potem przyszła dopiero kolej na prawdziwe książki . Więc możesz spróbować ;)
UsuńW takim razie muszę jakiś poszukać ;)
UsuńTo naprawdę świetny pomysł ;) A uczysz się jeszcze jakiś języków obcych oprócz angielskiego i hiszpańskiego ? ;)
UsuńObecnie nie, chociaż bardzo chciałabym. W gimnazjum miałam co prawda rosyjski, ale nie za wiele z niego wyniosłam niestety. A języki obce uwielbiam, akurat do ich nauki nie muszę się zmuszać, bo sprawia mi ona przyjemność. Bardzo podoba mi się ostatnio szwedzki, ale obawiam się, że jakbym zaczęła się go uczyć teraz, to bym nie dała rady, pogodzić tego z nauką tych języków, których uczę się teraz. Ale może w przyszłości, kto wie ;)
UsuńTeż kocham języki obce i do ich nauki nie trzeba mnie namawiać . Pogodzenie kilku języków nie jest takie trudne , zwłaszcza jeśli te języki są diametralnie różne od siebie ;)
UsuńSkoro tak twierdzisz, to pewnie jest to możliwe ;-)
UsuńEnglish Matters jak najbardziej dla mnie, a drugą gazetkę sobie podaruje.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTo wydanie EM niestety wydaje mi się dużo gorsze od poprzedniego..
OdpowiedzUsuńCóż, każdy ma swoje odczucia ;)
UsuńNie spotkałam się z wersją hiszpańską, chyba mniej popularna, ale angielskiej spróbowałam, rzeczywiście pomaga w nauce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No na pewno uczących się hiszpańskiego jest dużo mniej niż angielskiego, dlatego te magazyny można spotkać rzadziej ;)
UsuńJestem w trakcie czytania English Matters i ten numer bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to, że uczysz się hiszpańskiego :)
Nie ma co podziwiać, hiszpański nie jest aż tak bardzo ciężkim językiem ;)
UsuńEnglish Matters właśnie czytam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na opinię ;-)
UsuńChciałabym się nauczyć hiszpańskiego :)
OdpowiedzUsuńPiękny język, zachęcam ;)
UsuńCiągle się przygotowuje do sięgnięcia po czasopismo po angielsku. Nie mam tego języka na studiach i nagle okazało się, że jakoś go tak brak :) Hiszpańskiego się niegdyś uczyłam i to była moja życiowa porażka.
OdpowiedzUsuńMyślę, że EM byłby dobrym rozwiązaniem, żeby mieć jakiś kontakt z angielskim ;)
Usuń