Zapewne już po tytule tego posta domyśliliście się, że utwór który mam zamiar wam dziś zaprezentować nie skradł mojego serca. Autora już wcześniej znałam, bo którzy nie słyszał o jego najsłynniejszej powieści "Kod Leonarda da Vinci"? Myślę, że nie ma takiej osoby, która nie natknęła się nigdy na ten światowy bestseller, któremu doskonałą antyreklamę, a tak naprawdę reklamę zrobił Kościół. Zarówno tą pozycję, jak i wszystkie pozostałe w których występuje ulubiony bohater pisarza, czyli pakujący się w coraz to nowsze kłopoty Robert Langdon miałam okazję poznać. Wiedziałam więc czego się spodziewać, acz nie przypuszczałam, że jego najnowsza książka będzie aż tak tragiczna.
Opis z okładki:
Światowej sławy specjalista od symboli, Robert Langdon, budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki sposób wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który znajduje we własnej marynarce.
Czasu na rozmyślania nie ma niestety zbyt wiele. Ledwie na dobre odzyskuje przytomność, ktoś próbuje go zabić. W towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks Langdon opuszcza w pośpiechu szpital. Ścigany przez nieznanych wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując odkryć powody niespodziewanego pościgu. Podąża śladem tajemniczych wskazówek ukrytych w słynnym poemacie Dantego…
Czy jego wiedza o tajemnych sekretach, które skrywa historyczna fasada miasta wystarczy, by umknąć nieznanym oprawcom? Czy zdoła rozszyfrować zagadkę i uratować ludzkość przed śmiertelnym zagrożeniem?
Czasu na rozmyślania nie ma niestety zbyt wiele. Ledwie na dobre odzyskuje przytomność, ktoś próbuje go zabić. W towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks Langdon opuszcza w pośpiechu szpital. Ścigany przez nieznanych wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując odkryć powody niespodziewanego pościgu. Podąża śladem tajemniczych wskazówek ukrytych w słynnym poemacie Dantego…
Czy jego wiedza o tajemnych sekretach, które skrywa historyczna fasada miasta wystarczy, by umknąć nieznanym oprawcom? Czy zdoła rozszyfrować zagadkę i uratować ludzkość przed śmiertelnym zagrożeniem?
Już sam opis powinien ostrzec mnie przed tym, że prezentowana przez Browna historia podążać będzie według dokładnie tego samego schematu co zwykle. Na samym początku mamy "trzęsienie ziemi" prawie jak u Hitchcocka, potem światowej sławy specjalista od symboli, nieustraszony Robert Langdon będzie musiał rozwiązać jakąś niezwykle skomplikowaną i mroczną zagadkę, a nieznana mu wcześniej tajna organizacja będzie próbować zrobić wszystko, byleby tylko mu to zadanie utrudnić. Ale oczywiście nasz bohater nie będzie działał w pojedynkę, bowiem towarzyszyć mu musi jakaś niewiasta, koniecznie ponadprzeciętnie uzdolniona i posiadająca tajemniczą przeszłość. Tak więc razem będą próbować ocalić świat. Jeśli jeszcze nie czytaliście żadnej książki autora, to właśnie takiego schematu możecie spodziewać się w każdej z nich. Mam wrażenie, że autor idzie na kompletną łatwiznę i w każdej kolejnej powieści zmienia tylko imię "pomocnicy" Langdona, miasto w jakim rozgrywa się akcja, nazwę wrogiej organizacji, troszeczkę intrygę, a reszta pozostaje całkowicie bez zmian. Wiem, że jest to literatura gatunkowa i musi być ona schematyczna, ale litości to jest zwykłe "kopiuj-wklej". Zrozumieć nie mogę, jak ludzie mogą to kupować na tak masową skalę. Mi szkoda by było pieniędzy.
Brak oryginalności to jedno, drugim poważnym brakiem są bohaterowie. Robert Langdon. Tak właśnie nazywa się główny bohater, jeśli ktoś jeszcze nie zapamiętał. Kim jest owa persona? Jak się okazuje jest to historyk, profesor Uniwersytetu Harvarda, który specjalizuje się w dziedzinie ikonografii. Jak na tak wykształconą osobę sprawia wrażenie niezbyt rozgarniętego. W ogóle jak dla mnie jest strasznie mało wyrazistą postacią. Czytałam już trzy książki z jego udziałem i za każdym razem zapominałam jak się nazywa. W książce opisany jest jako oczywiście przystojny, wysportowany i umięśniony. Nie rozstaje się ze swoim ulubionym zegarkiem z Myszki Miki i jak dla mnie jest jednym z najbardziej bezpłciowych bohaterów literackich o jakich dane mi było przeczytać. Zdecydowanie brakuje mu charakteru i charyzmy. Inną dość istotną osobą nad którą również wypadałoby się po pastwić jest jego pomocnica Sienna Brooks, lekarka o niezwykłych umiejętnościach, jednakże często okazuje się, że to profesorek wie o czymś więcej itp. To właśnie kolejny stały element prozy Amerykanina. Brooks tak jak i Langdon jest postacią papierową, która zupełnie nie interesuje czytelnika. Niestety także te tak zwane czarne charaktery w ogóle pisarzowi nie wyszły.
Innym znaczącym minusem jest brak napięcia. Nie wiem, czy to przez to, że literatury kryminalno-sensacyjnej przeczytałam już naprawdę dużo i po prostu tak trudno mnie teraz zaskoczyć, czy też wyrosłam już z tak słabo napisanej prozy i utwory Dana Brawna zaczynają mnie już po prostu nużyć. Podczas czytania nie czułam żadnego zainteresowania akcją i losami bohaterów. Mogłam odłożyć książkę na bok i nie czuć chęci śledzenia dalszych losów bohaterów. Także język jakim posługuje się autor pozostawia wiele do życzenia.
Podsumowując "Inferno" to bardzo słaba książka. Może komuś dostarczy trochę rozrywki, ale u mnie było wręcz odwrotnie. Nie polecam. Miałam nadzieję, że chociaż czytanie o miejscach we Florencji sprawi mi przyjemność, ale niestety i to nie wyszło. Mam wrażenie, że Dan Brown to doskonały przykład marnego pisarza, który stał się popularny za sprawą kontrowersyjnych tematów poruszanych na łamach swoich książek. Jak dla mnie kompletny gniot.
Dane szczegółowe:
Tytuł: | Inferno |
Autor: | Brown Dan |
Wydawca: | Wydawnictwo Sonia Draga |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2013-10-09 |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Ilość stron: | 592 |
Tłumaczenie: | Opracowanie zbiorowe |
Rok wydania: | 2013 |
Forma: | książka |
Indeks: | 13607616 |
No cóż, to raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNic nie tracisz ;-)
UsuńOczywiście słyszałam o tym autorze i jego książkach, ale tak jakoś wyszło, że jeszcze nic nie czytałam i jakoś mnie do niego nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńTak trzymaj ;-)
UsuńCzyli nie zostaje nic innego niż uciekać od książek Browna. Jeszcze jeden autor, który zdobył niezasłużoną popularność. Przykre...
OdpowiedzUsuńDokładnie ;-)
UsuńCzytałam Dana Browna,ale styczności z tą książką jeszcze nie miałam.Za jakiś czas przeczytam,ale po Twojej recenzji nie będę się spieszyć ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię ;-)
UsuńJa to tylko 'anioły i demony' przeczytałam :D jeśli juz ponownie sięgnę po twórczość tego pana, to na pewno nie zdecyduję się na 'inferno' ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na jego książki ;-)
UsuńJa miałam zupełnie inne odczucia, ale mi ten schemat stosowany przez Browna (który co by nie mówić zauważam) zupełnie nie przeszkadza :) Pewnie dlatego odebrałam ją inaczej i świetnie spędziłam przy niej czas :) Ale rozumiem, że Tobie mogła zupełnie nie przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust ;-)
UsuńJedyna z przygód Langdona jakiej nie znam. I po "Zaginionym symbolu" zupełnie mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;-)
UsuńOjoj, tego się nie spodziewałam... Mam tę pozycję na półce od dawna, ale jakoś obchodzę ją z daleka., Chyba dobrze ;)
OdpowiedzUsuńChyba tak ;-)
UsuńCzytałam tę książki, ale bardzo dawno temu i nawet wspominam, że przyjemnie mi się ją czytała. Chociaż już nic z niej nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńMi akurat nie przypadła do gustu ;-)
UsuńCzytałam i byłam bardzo zachwycona. Przeczytałam jego wszystkie książki i tą zdecydowanie umieściłabym w pierwszej trójce. Dziwnie, że cię zanudziła i zniechęciła - może ja już przyzwyczaiłam się do jego stylu. Ale zanim postawisz na nim całkowity krzyżyk skuś się na inną jego powieść - może zmienisz zdanie.
OdpowiedzUsuńCzytałam trzy inne jego książki: "Anioły i demony", "Kod Leonarda da Vinci" i "Zaginiony Symbol" i oczywiście powyższy tytuł i już naprawdę nie mam ochoty na więcej ;)
UsuńOk, w takim razie z czystym sumieniem postaw krzyżyk! :) :)
UsuńNadal mam w planach "Kod...", ale bardzo dalekich. Nie chcę poznawać głównego bohatera, wydaje się, jak piszesz, nierozgarnięty, ale akcja może mi się spodobać, bo nie czytałam zbyt wielu książek tego gatunku.
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze warto ;-)
UsuńA mi się "Inferno" bardziej podobała od innych powieści autora ;)
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa ;-)
UsuńLubię Twoje krytyczne podejście:) Kiedyś, chyba jeszcze kiedy byłam dzieckiem, lubiłam książki tego autora, ale od dawna już nie mam chęci na powracanie do niego :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jestem aż tak ostra? ;)
UsuńA mi właściwie ta książka 'podeszła'. Teraz czekam na ekranizację. :) Będzie na co pójść do kina. :)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie mogłam się do niej przekonać ;-)
UsuńJak ja uwielbiam Dana Browna! Kompletnie się nie zgadzam, mnie pozycja wciągnęła, wywołała wiele emocji i zmuszała do dalszej lektury. Fakt autor bazuje na schematach, ale dla potrafi z tego wybrnąć i wciąga. Jak Ewelina czekam na film. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Film może z ciekawości zobaczę ;-)
Usuń100 % racji! Wszystkie książki Browna są pisane według jednego schematu!
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda ;)
UsuńZgodzę się, że książki Browna pisane są wg jednego schematu, ale i tak mnie wciąga za każdym razem, mimo tego, iż dość szybko wpadam na "kto, co, dlaczego" ;) Traktuję te książki jako tzw. "odmóżdżacze" :P
OdpowiedzUsuń