Strony

czwartek, 21 sierpnia 2014

Hitchcock: "39 kroków"

 
-Piękna, tajemnicza kobieta ścigana przez bandytów.
Brzmi jak opowieść szpiegowska.
-Bo dokładnie tak jest.
 
"39 kroków" (ang. The 39 Steps) to brytyjski thriller z 1935 roku, w reżyserii Alfreda Hitchcocka, zrealizowany na podstawie powieści Johna Buchana pt. "39 stopni czyli Tajemnica czarnego kamienia". Akcja filmu rozgrywa się w latach 30. XX wieku. Richard Hannay spędza urlop w Londynie i podczas spektaklu w jednym z tamtejszych teatrów poznaje piękną Anabellę. Dziewczyna ukrywa się przed ścigającymi ją agentami służb specjalnych. Richard zabiera ją do swojego mieszkania, jednak jeszcze tej samej nocy Anabelle zostaje zamordowana, a Hannay staje się głównym podejrzanym. Postanawia rozwikłać zagadkę morderstwa i oczyścić się z podejrzeń...
 
 
 
"39 kroków" to moje kolejne spotkanie ze słynnym mistrzem suspensu. Tym razem brytyjski reżyser serwuje nam świetną historię szpiegowską. Głównym bohaterem tego filmu jest Richard Hannay, który przez przypadek zostaje wplątany w sieć międzynarodowej intrygi. Uznany za winnego w samotności musi stawić czoła całemu światu, by udowodnić, że stawiane mu zarzuty są jedną wielką pomyłką. Fabuła skonstruowana została naprawdę ciekawie. Akcja rozkręca się już na samym początku i nie możemy narzekać na nudę aż do końca seansu. Niespodziewane zwroty akcji sprawiają, że z ciekawością śledzimy losy głównego bohatera walczącego o odzyskanie dobrego imienia.
 
Co się tyczy bohaterów to musze przyznać, że odgrywający rolę Richarda Robert Donat spisał się naprawdę dobrze.  Jest zabawny, inteligentny i uwodzicielski do tego nie poddaje się i wytrwale walczy, mimo pojawiających się co rusz nowych przeciwności losu. Jednak to nie jego rola spodobała mi się najbardziej, lecz postać jaką w genialny sposób wykreowała jedna ze słynnych zimnych blondynek Hitchcocka  - Madeleine Carroll. Nie wiem co sprawiło, że to ona najbardziej zapadła mi w pamięć. Może wpływ miało na to jej początkowe irytujące zachowanie. Lubię takie charakterne bohaterki. No i jeszcze ta chemia między nią a Richardem... Co do obsady nie mam więc żadnych zastrzeżeń.
 
 
 
 
Podsumowując "39 kroków" to ciekawe kino sensacyjne. Podczas seansu bawiłam się naprawdę dobrze. I co z tego, że w tym filmie nie brakuje absurdalnych sytuacji i wydarzeń, których prawdopodobieństwo można by było poddać dyskusji. Należy pamiętać, że jak na czasy w których ta produkcja powstała to i tak jest to obraz nowatorski i powinniśmy  przymknąć oczy na pewne niedociągnięcia. Nie jest to na pewno najwybitniejszy film Hitchcocka, ani najlepszy film sensacyjny. Mimo to jak najbardziej polecam go wszystkim i zachęcam do obejrzenia, bo naprawdę warto.
 
 
 
 
 

27 komentarzy:

  1. Ajaj, ale zaległości. Obczaiłem Filmweba, by zorientować się ile filmów Hitchcocka obejrzałem. Wyszło że tylko "Psychozę". Heh.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "Psychozy" jeszcze nie widziałam, ale mam w planach :-D

      Usuń
  2. Ja obejrzałem 32 filmy Hitchcocka, w tym 7 arcydzieł, 7 filmów bardzo dobrych, 8 dobrych i ... 10 przeciętnych. Obliczyłem także, że mam jeszcze 6 ważnych zaległości.
    "39 kroków" zalicza się do drugiej grupy, czyli do filmów bardzo dobrych, a jeśli chodzi o lata 30. to lepszego chyba w tym czasie nie nakręcił. Znakomita, stylowo opowiedziana historia szpiegowska, w której występują motywy do których Hitchcock jeszcze wielokrotnie będzie wracał w kolejnych filmach. Zresztą nie tylko on będzie z tych motywów korzystał, ale też inni reżyserzy, lecz to właśnie Hitch doprowadził ten gatunek, ten schemat fabularny (zwykły człowiek wplątany w intrygę szpiegowską, niesłusznie oskarżony o morderstwo) - do perfekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w pełni. I podziwiam ilość obejrzanych przez Ciebie filmów. 32 robi wrażenie :-)

      Usuń
  3. Wyszukujesz perełki, o których człowiek zapomina :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ale nie widziałam ani jednego filmu Hitchcocka. Fajnie, że przypominasz o dawnych filmach, o których nawet nie miałam wcześniej pojęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero teraz zaczęłam interesować się jego filmami i z każdą obejrzaną produkcją mam ochotę na kolejną. ;)

      Usuń
  5. Oglądałam znaczną część filmów tego Pana, ale nie wszystkie mi się podobały, ten akurat zaliczam do oceny pomiędzy tymi dobrymi a nudnawymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądałam. Fabuła jednak wydaje się ciekawa i coraz bardziej mam ochotę obejrzeć czarno-biały film :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te czarno-białe filmy mają w sobie niepowtarzalny klimat ;D

      Usuń
  7. Bardzo lubię filmy Hitchcocka, a tego jeszcze nie widziałam... czas nadrobić zaległości
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś mi świat w główce, czytałam tego pana swego czasu ;) daaawno temu. Ale tej pozycji nie

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam wszystkie filmy Hitchcocka. Do tej pory obawiam się dużych ptaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miałam zamiar obejrzeć "Ptaki", ale skoro ten film jest aż tak straszny to się jeszcze zastanowię ;)

      Usuń
  10. Uwielbiam filmy Hitchcocka, ale jak dobrze pamiętam to "39 kroków" jeszcze nie widziałam. Muszę to nadrobić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecam, całkiem przyjemne kino ;D

      Usuń
  11. Będę musiała nadrobić, bo do tej pory poznałam tylko "Psychozę" i "Ptaki". I tak jak Aga mam teraz awersję do większych ptaków :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy ja też będę się bała ptaków po obejrzeniu tego filmu ;P

      Usuń
  12. Mi się Zafona właśnie też "Marina" najbardziej podobała. Taka bardzo fantastyczna książka, ale świetna. A później właśnie "Więzień nieba".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ale za razem bardzo jest to mądra powieść mająca w sobie pewne uniwersalne przesłanie. Piękna, chwilami straszna, ale też bardzo wzruszająca powieść. Nic dziwnego, że nam podobała się ona najbardziej, skoro sam Zafon przyznał, że to jego ulubiona :-D

      Usuń
  13. Ten kanał na YT nie wygląda legalnie.

    OdpowiedzUsuń