“Scottie, do you believe that someone out of the past
- someone dead - can enter and take possession of a living being?”
Alfred Hitchcock to człowiek niezwykły. Świat kina zawdzięcza mu tak wiele, że śmiem twierdzić, iż bez jego filmów współczesna kinematografia nie wyglądała by tak samo. Może niektórzy się ze mną nie zgodzą, inni tylko w części, jednak dla mnie ten niezwykły Brytyjczyk na zawsze zostanie mistrzem, wirtuozem nie tylko suspensu i napięcia, ale też świetnego humoru, którego nie brakuje w jego produkcjach. Zaskakuje też olbrzymie spektrum tematów i gatunków, w których słynny Hitch czuje się jak ryba w wodzie, a co więcej zręcznie łączy je nawzajem. Powoli, stopniowo odkrywam kolejne filmy reżysera, choć przyznaję póki co nie widziałam jeszcze nawet połowy z nich, tak bogaty jest jego dorobek twórczy. Jakiś czas temu miałam okazję zobaczyć "Zawrót głowy" jeden z bardziej znanych tytułów mistrza, który spotyka się z diametralnie różnymi ocenami, nawet wśród jego fanów. Jeżeli jesteście ciekawi jaka jest moja ocena zapraszam do dalszej części tekstu.